blog




  • Watch Online / «Choroba” Valentiny Iwanowej: pobierz fb2, czytaj online



    O książce: rok / To tak, jakbyś wyskoczył z pociągu. Albo wyrzucili cię z pociągu. I nikt Cię już nie potrzebuje. Przez trzydzieści, a nawet czterdzieści lat pędziłeś z szaloną prędkością, czasem prawie nie zdając sobie sprawy, gdzie i dlaczego, a teraz wypadłeś z życia... Valentina Ivanova Gdzie i dlaczego - to można jakoś zrozumieć z perspektywy czasu. Spróbuj zrozumieć: po co? Gdyby Walentyna Iwanowa nie była tak doświadczona dziennikarsko (teraz lepiej powiedzieć: naturalnie utalentowana literacko), przypisałaby to Tołstojowe pytanie na koniec swojego wyznania i odpowiedziałaby na nie „zamykając”. problemu”, czyli nagradzając czytelnika odpowiedzią. Ale ona od razu nas tą odpowiedzią zaskakuje i w ciągu kolejnych stron każe nam się zastanawiać, czy pod pozorem odpowiedzi nie została nam podrzucona prowokacja , pospiesznie, a potem – nieuleczalna choroba, dwa słowa trzymające się za gardło: „diagnoza… dializa”, beznadziejne procedury, braterstwo skazanych na zagładę. Po co?! Odpowiedź: za olśnienie mojego poprzedniego życia jak błysk, jak łańcuch błysków Czasem wydaje się, że to wesoły błysk w oku: „Ja, który przywykłem do życia w luksusowych hotelach”… „Ja nie wypełzam z restauracji”. ... Ale to jeszcze nie jest Jaźń, która była pielęgnowana w głębi mojej duszy. To nie jest prawda, chociaż jest to najczystsza prawda. „Spacerowanie po festiwalach”, „histeria na lotniskach i w biurach dyrektorów”. To jest bliższe prawdy: kontrast między kasą biletową na lotnisku a gabinetem szefa. Loty są odwołane, a „całe kołchozy wychodzą na ulicę, aby zatrzymać nas przynajmniej tymczasowo, zbierając kwiaty… pracowników filmowych wita się jak bogów”. Wszystko jest jasne, kontrastowe i fantastycznie zmontowane: Indie z autorikszami, Madagaskar z niebem fioletowym od upału, Meksyk… Wyraźna niechęć do wspominania Europy, „gdzie my, Sowieci, Rosjanie, zawsze byliśmy na drugim miejscu -obywatele klasowi - dlatego nie lubię Europy. Kochałem ją, chociaż ją też odwiedziłem.".